Podczas dzisiejszej konferencji prasowej poseł Tadeusz Tomaszewski przedstawił mediom założenia Sjuszu Lewicy Demokratycznej dot. polskiego systemu edukacji
pt: "Lewicowy Dekalog Edukacyjny" Ośmioklasowa szkoła podstawowa zamiast gimnazjów, rozwój szkolnictwa zawodowego i rozwój socjalnych funkcji szkoły - to tylko niektóre punkty "dekalogu edukacyjnego" przygotowanego przez Sojusz Lewicy Demokratycznej. . . . y.
dzialne za poziom i jakość kształcenia oraz finansowanie oświaty; w żadnym wypadku nie może być to zrzucane na samorządy, dlatego że samorządom nie daje się instrumentów finansowych.
Po drugie uważamy, że dostęp do edukacji to przede wszystkim wyrównywanie szans, więc nie może ten dostęp być uzależniony od zamożności rodziców czy miejsca zamieszkania ucznia. Po trzecie stoimy na stanowisku, że Karta Nauczyciela, jako dokument ważny - związany z zatrudnianiem nauczycieli - powinien funkcjonować, natomiast w konsultacji ze Związkami Zawodowymi i samorządami powinien być modyfikowany; część ciężaru, który wynika z funkcjonowania Karty Nauczyciela, powinien być przeniesiony z samorządów na państwo, np. ponoszenie kosztów ulopów dla poratowania zdrowia na ZUS, a nie na gminy. Stoimy na stanowisku, że szkoła powinna wypełniać również funkcje socjalne - tam powinny funkcjonować stołówki, gabinet stomatologiczny, opieka medyczna; dzisiaj w wielu miejscach wyprowadza się stołówki ze szkół, mimo funkcjonowania rządowego programu wsparcia dożywiania. Także bardzo istotnym dzisiaj problemem jest kwestia dostępności, czy kosztów związanych z zakupem podręczników i przyborów szkolnych - stoimy na stanowisku, że z czasem jednak to państwo i szkoła powinna zabezpieczyć podręczniki, a my wszyscy powinniśmy dążyć do tego, żeby również i w polskiej szkole zafunkcjonował e-podręcznik, wówczas zniknie ten problem związany z ogromnymi kosztami, które dzisiaj ponoszą rodzice, a system publiczny jest daleko niewydolny, nie wspiera nawet tych rodziców, którzy mają niskie dochody, dlatego że od siedmiu lat nie jest podwyższana kwota dostępu doświadczeń rodzinnych i pomocy społecznej.
Uważamy, że cześć tych problemów związanych z zatrudnieniem nauczycieli można rozwiązać. Od początku roku szkolnego ponad siedem tysięcy nauczycieli może stracić pracę, powinni oni mieć pracę w charakterze zajęć wyrównawczych czy zajęć pozalekcyjnych. Probem można rozwiązać również poprzez zmniejszenie liczebności klas.
To wszystko wymaga środków finansowych, doskonale zdaję sobie z tego sprawę, stąd między innymi gorąco popieram obywatelski projekt zmiany ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Samorządowcy podkreślają, że jeśli nic nie zrobimy, to w najbliższych latach w wielu polskich samorządach nie tylko będą zarządy komisaryczne, ale nie będzie stać samorządów na inwestycje i na obsługę w podstawowym zakresie obywateli. Samorządowcy nie czekając właśnie wychodzą z inicjatywą obywatelską zwiększenia udziału gmin, powiatów i województw w podatku dochodowym od osób fizycznych.
Zmiany w systemie oświaty to również nasza propozycja rozpoczęcia debaty, dotycząca zakończenia funkcjonowania gimnazjów. Uważamy, że te gimnazja się nie sprawdziły, od początku byliśmy przeciwko tej inicjatywie. Należy powrócić do ośmioklasowej szkoły podstawowej i czteroletniego liceum, z wzmocnieniem w szczególności szkolnictwa zawodowego. Szkolnictwo zawodowe zostało rozbite, bardzo czesto przygotowuje się dzisiaj młodych ludzi bez powiązania z potrzebami lokalnego i regionalnego rynku pracy brakuje dobrze wykształconych rzemieślników, fachowców, natomiast kształcimy znaczną część młodych ludzi, którzy trafiają później bezpośrednio do urzędów pracy.
Ten obszar zmian systemowych, zwłaszcza zmiany jeśli chodzi o prowadzenie gimnazjum, wymaga szerokiego porozumienia społecznego, stąd uważamy że tę debatę należy prowadzić w porozumieniu z samorządami, ze Związkami Zawodowymi i przedstawicielami rodziców, korzystając tutaj również z osiągnięć nauki i z przeprowadzonych badań i analiz. Czyli nie przeprowadzać tych zmian rewolucyjnie, tylko po prostu ewolucyjnie, bo każda rewolucja w oświacie niczemu dobremu nie służy.
www.gniezno.com.pl