Następna wiadomość
Awanse gnieźnieńskich wojskowych

NARODOWY PROGRAM PRZYGOTOWAŃ OLIMPIJSKICH

Data dodania: 2012-08-14


    Wczoraj zakończyły się XXX Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Od dziś na łamach prasy, radia i telewizji oraz portali internetowych rozgorzała dyskusja  dotycząca wprowadzenia pilnych zmian systemowych w polskim sporcie. Taka dyskusja toczy się od Aten, wznowiona była ponownie po Pekinie. Jej jedynym efektem był 2-letni program „LONDYN 2012”, jako ratunek na gwarancje kilkunastu polskich medali w Londynie. 

       To była po raz kolejny krótkowzroczna polityka ministrów sportu Platformy Obywatelskiej Mirosława Drzewieckiego i Adama Giersza. Tej formacji politycznej chodzi jak zawsze o to, aby osiągnąć swoje cele dziś, nie myśląc o jutrze, czyli przyszłości polskiego sportu.

Tym razem nie udało się również dziś, czyli zdobyć więcej niż 10 medali olimpijskich.

Kiedy za występy w Atenach odpowiadał m.in. Ś.P. Stefan Paszczyk, to poseł PO Mirosław Drzewiecki mówił o klęsce, ale gdy 4 lata później jako Minister Sportu oceniał występy naszych reprezentantów na igrzyskach w Pekinie porażkę z Aten przekuł   w dobry występ. Priorytetem rządu PO-PSL były w ostatnich latach przygotowania  do EURO 2012. Mówili o tym po kolei wszyscy ministrowie sportu. Przygotowania   do igrzysk olimpijskich były formalnie na drugim miejscu, a w rzeczywistości nie należały do priorytetów polityki rządu.

Nakłady na sport (poza inwestycjami) w relacji  do PKB i wydatków budżetowych państwa ciągle spadają. W ostatnich dwóch latach kryzys finansowy i przerzucanie rządowych zadań bez adekwatnych środków finansowych jest przyczyną spadku blisko 40% nakładów na kulturę fizyczną i sport w samorządach terytorialnych na  wspieranie sportu w klubach sportowych.

Przekazywanie zadań państwowych związanych z przygotowaniami olimpijskimi oraz szkoleniem młodzieży uzdolnionej sportowo dla polskich związków sportowych oraz wojewódzkich stowarzyszeń interdyscyplinarnych jest co roku mocno opóźniane   i nacechowane nadgorliwością biurokratyczną.

Wiele razy na posiedzeniach Komisji Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki wnioskowałem o umowy wieloletnie, tak jak to czyni m.in. od kilkunastu lat Marszałek Województwa Wielkopolskiego. Państwo musi wspomagać, również finansowo, rozwój sportu w środowisku szkolnym, wiejskim i akademickim oraz wojsku i policji.  Finansowanie tych programów jest na poziomie połowy lat 90-tych.

 Systematycznie od 2005 roku ruguje  się sport z resortu edukacji. To dzięki uporowi  i determinacji posłów z sejmowej komisji sportu nie powiodły się pomysły rządu ograniczające ilość godzin wychowania fizycznego.

Wprowadzanie kolejnymi etapami deregulacji w zawodzie trenera i instruktora sportu prowadzi do jego marginalizacji i ubóstwa ekonomicznego.

  Poleć



Obecna strona: 1